Powinnam być radosna.
Przecież mam wszystko.
Niczego więcej od życia nie potrzebuję.
Święta to szczęśliwy czas.
Tyle jedzienia i radości.
Spotkałam się z nim dzisiaj.
Ładna pogoda.
Ładnie wyglądałam.
...
To dlaczego jestem smutna?
Dlaczego jakaś mała część mnie
wciąż płacze?
Dlaczego tkwię w tej złej melancholii?