Pewnie niektórzy mnie wyśmieją, mówiąc, że nadaje seksowi jakiś wyższy wymiar, dodaję mu patosu, który do niego w ogóle nie pasuje. Ale tu nie chodzi o SEKS tylko o UPRAWIANIE MIŁOŚCI/KOCHANIE SIĘ. Dla mnie seks polega głównie na zaspokojeniu zwykłej naturalnej potrzeby i żądzy. Uczucia tu nie grają dużej roli.
Ale kochanie się jest czymś więcej. Gdy się kochasz, nie robisz tego szybko, tylko delikatnie i powoli. Kochanie się jest aktem oddania się sobie nawzajem w całości, bez żadnych zobowiązań. Czujesz drugą osobę w całości, jakbyście łączyli się nie tylko cieleśnie, ale też duchowo, czujesz tę miłość, która pojawia się w każdej komórce Twojego ciała. Patrzysz w oczy i wiesz, że dla tej drugiej osoby ma to też głębsze znaczenie.
Ciężko opisać takie coś, bo to trzeba przeżyć. Trzeba zobaczyć jak to jest, by zrozumieć o co mi chodzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz