piątek, 24 kwietnia 2015

Alienacja.

Samotnie mi dzisiaj. Skończyło się coś, co trwało trzy lata. Ale czy miało co trwać? Niezwiązana z żadną grupą znajomych, z żadnymi ludźmi lecz z każdym po trochu, mogę mówić, że skończyło się "coś"?
Siedząc przed laptopem z długopisem w dłoni, zapełniając kolejne kratki na kartkach przeżyciami Antygony, Edypa i innych postaci, rozmyślam.
Niby tak blisko, a jednak do każdego z nich jest mi tak daleko. Oni nie chcą? Ja nie chcę? Nie pasuję do nich naprawdę, czy to tylko moje wyobrażenie? Może odosabniam się od nich sama? Może to ja nie chcę się zbliżać, nie chcę się angażować?
Zostałam dzisiaj sama. Z wyboru? Z przymusu? Czuję się wśród nich obco, jak piąte koło u wozu. Jakby nie pasowała do żadnych ludzi.
Szczególnie do tych, z którymi spędziłam trzy lata życia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz