Gdy ktoś pyta "Jak się czujesz?" czy "Co u Ciebie?" podaję tylko wersję oficjalną - "Wszystko w porządku" i zmieniam temat, by nie zacząć płakać z powodu wersji nieoficjalnej.
Czuję się jak kryształowa waza, która została rzucona o ścianę, przez człowieka, który o nią najbardziej dbał, przez swojego właściciela. Rozpadłam się na miliony kawałków i większości z nich nie jestem w stanie pozbierać, nie jestem w stanie zebrać siebie i swojego życia z powrotem w całość, choć wmawiam wszystkim, że jest wszystko w porządku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz