Otrzymałam dary
przyszły do mnie same
pokochały mnie
tak po prostu
Przyszło Zrozumienie
wpatrzające się we mnie
brązowo-zielonymi ślepiami
pobłyskującymi mądrością
Przyszła Akceptacja
wyciągnęła dłonie
ufnie się przytuliła
nie patrząc za moje plecy
Przyszło Ciepło
przyniosło koc z własnych dłoni
sweter ze swoich słów
roztopiło lód
Przyszło Doświadczenie
usiadło w kącie
i poganiane przez Akceptację
wysuwało wnioski
wysuwało wnioski
Na koniec przyszedł Zachwyt
zaniemówił
zaczerwienił policzki
i postanowił dać sobie szansę
Wszystkie przyszły w pudle
zamykanym na słowo
sądziliśmy
że już zapomniane
Pudło pachniało Słońcem
i skórą na szyi
uzależniało dotykiem
oczarowało widokiem