Czy możliwe, żeby człowiek był tak ślepym i nie zauważał rzeczy,
które dzieją się za jego przyczyną, które dotyczą jego samego?
Świat się kręci.
Jestem napędem rzeczy, o których nie mam pojęcia.
Czy to normalne?
Jestem powodem zdarzeń, o których dowiaduję się po fakcie.
Czy to normalne?
Ale ja przecież tylko jestem.
Żyję.
Oddycham.
Czy nie za dużo?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz